poniedziałek, 27 stycznia 2014

Zagłada dinozaurów

Od kilku lat trwa w mediach dyskusja o zjawisku globalnego ocieplenia, wszyscy zapewne znają stanowiska zwolenników jak i przeciwników tej teorii.
Jako interdyscyplinarny badacz (tytuł naukowy zobowiązuje) postanowiłem gruntownie i obiektywnie zbadać problem i z całą powagą swojego naukowego autorytetu wyniki badań ogłosić światu.
Zdaję sobie przy tym sprawę że świat nauki jest na to zupełnie nieprzygotowany i być może lata upłyną nim otrząśnie się z szoku. Ale co tam, prawdziwa nauka i wiedza obronią się same, nawet jeśli potrzeba na to wieków.
Przypomnę że kościół katolicki zrehabilitował Galileusza bodaj w 1992 roku w 350 lat po jego śmierci.
Komisja papieska złożona z uczonych w mowie i piśmie debatowała nad tym ... 13 lat.
Wynika z tego że śmiałe teorie i wybitne umysły zawsze miały "pod górkę" niezależnie od epoki.

Ten wykład będzie trudny, wymagający skupienia, uwagi i wyobraźni.
Dlatego aby czytelnika nadmiernie nie forsować intelektualnie postanowiłem podzielić go na cztery części:
1 - Zagłada dinozaurów.
2 - Globalne ocieplenie.
3 - Przebiegunowanie Ziemi.
4 - OZE - Odnawialne Źródła Energii.
Należy z uwagą przeczytać wszystkie wykłady, bo to pozwoli na zrozumienie tego trudnego tematu, dodatkowo w drugim wykładzie będą odwołania do pierwszego wykładu.

Tyle tytułem wstępu.

Jako ludzkość wraz z naszą planetą Ziemią stanowimy cząstkę kosmosu.
Szacuje się że życie na Ziemi pojawiło się prawie 4 mld lat temu. Nie zamierzam tego precyzyjnie ustalać, bo było to tak dawno że wszelkie istotne dla tych ustaleń ślady dawno zostały zatarte.
Ziemskie życie (mam na myśli florę i faunę) powoli się rozwijało i praktycznie nie miało wpływu na zmiany w Systemie Słonecznym.
Ziemia krążyła wokół Słońca po w miarę stałej orbicie, na Ziemi było ciepło i bezpiecznie.
W takich sprzyjających okolicznościach przyrody z biegiem lat życie zaczęło się gwałtownie rozwijać zarówno flora jak i fauna.
Pojawiły się ogromne rośliny i ogromne zwierzęta. Do największych przedstawicieli fauny należały dinozaury.
Jak taki zwierz wyglądał - każdy wie.
Dinozaury praktycznie nie miały wrogów (jeśli nie liczyć dinozaurów-drapieżników, pełniących funkcje selekcjonerów i utylizatorów padłych dinozaurów innego gatunku).
Rozmnażały się więc w sposób lawinowy i to były początki problemów.

Ziemia jako planeta stawała się coraz cięższa - te zapewne miliardy dinozaurów sporo ważyły.
Aby zrozumieć mechanizm zagłady dinozaurów posłużę się obrazowym przykładem.

Z lekcji fizyki w szkole podstawowej każdy powinien pamiętać doświadczenie z piłką na gumce.
Jeśli wprawimy taką piłkę w ruch obrotowy wokół stałego punktu i ze stałą prędkością, to gumka napręży się do pewnego stopnia i piłka będzie się kręcić po nazwijmy to stałej orbicie.
Jeśli zmienimy choćby jeden parametr tego układu, wywoła to inne zmiany.
Jeśli zwiększymy masę piłki, to cięższa piłka wymusi wydłużenie się gumki, czyli zmianę orbity.
Tak też stało się z naszą planetą.
Masa planety znacznie wzrosła z powodu dużej liczby dinozaurów i planeta zmieniła orbitę.
Oddaliła się od Słońca i nastąpiła epoka lodowcowa.
To było prawdziwą przyczyną wyginięcia dinozaurów.

Z poważaniem
Doktor Wszechnałóg

12 komentarzy:

  1. Panie Doktorze! No genialne :) To ja pozwolę sobie rozwinąć teorię i przedstawię ciąg dalszy zmian klimatu na naszej planecie. Ale jeszcze zanim, chciałbym zwrócić uwagę, że pominął Pan jeden istotny czynnik, który w istocie także przyczynił się do rozpoczęcia epoki lodowcowej. Mianowicie upadek na Ziemię wielkiego meteoru. On także zwiększył masę naszej planety co jeszcze bardziej oddaliło ją od Słońca.

    A teraz do rzeczy:
    Po tym jak już dinozaury wyginęły, ich ciała ulegały rozkładowi prowadząc do spadku masy Ziemi - planeta zaczęła krążyć wokół Słońca po coraz mniejszej orbicie i w ten sposób zakończyła się epoka lodowcowa.

    Teoria jest genialna ponieważ tłumaczy ona także zjawisko jakie aktualnie obserwujemy - ocieplenia klimatu.
    W drugiej połowie XX wieku mieliśmy do czynienia z Zimną Wojną prowadzoną pomiędzy dwoma mocarstwami - USA i ZSRR. W ramach Zimnej Wojny oba mocarstwa prowadziły tak zwany Wyścig kosmiczny, wystrzeliwując w kosmos ogromne ilości złomu. Dało to technologię dzięki której do dzisiaj coraz to więcej krajów regularnie wystrzeliwuje przeróżne urządzenia. W efekcie nasza planeta waży coraz mniej i jak Pan doktor zauważył (przytaczając przykład piłki na gumce - w tym przypadku lżejsza piłka pozwoli na skrócenie się gumki) będzie się obracać wokół Słońca po coraz mniejszej orbicie prowadząc do ocieplenia klimatu.
    Co zrobić, żeby zatrzymać ocieplenie klimatu?
    Jak wiemy ludzkość jest bardzo uzależniona od sztucznych satelit krążących wokół Ziemi, więc zaprzestanie wystrzeliwania rakiet nie wchodzi w grę. Powinniśmy się uczyć na błędach i wykorzystać doświadczenie dinozaurów. Jedynym i najlepszym rozwiązaniem naszego problemu jest prokreacja. Powinniśmy się mnożyć w tempie przewyższającym tempo rozmnażania się dinozaurów (z uwagi na mniejszą masę ludzi). Powtórka tego co stało się z dinozaurami jednak nam nie grozi z uwagi na większą inteligencję ludzi. Dinozaury nie wynalazły silnika rakietowego i nie potrafiły równoważyć wzrostu masy naszej planety przez wystrzeliwanie innych surowców. My, dzięki naszej inteligencji mam szansę.

    Pozdrawiam,
    Czytelnik :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szanowny Czytelniku.

      Cenię sobie przychylną recenzję, ale będę zmuszony usunąć ten wpis.
      Szanowny Pan uprzedza moje wpisy, tym samym sugerując że korzystam z cudzych opracowań lub badań.
      Podważa to mój naukowy autorytet, a na to nie mogę sobie pozwolić.

      Mniemam że wywodzi się Pan z grona moich słuchaczy, lub przeczytał Pan moją teorię na portalu Onet.pl, gdzie kiedyś ją publikowałem pod nickiem doktor wszechnauk.
      Przy czym moja naukowa przenikliwość podpowiada mi że druga możliwość jest bardzo mało prawdopodobna.

      Zapraszam do czytania i komentowania moich badań i odkryć, zachęcam do upowszechniania wśród znajomych obiektywnej prawdy o otaczającej nas rzeczywistości, ale od moich wiernych słuchaczy, którzy znają od lat wyniki moich badań oczekuję że nie będą publikować ich na moim blogu, zanim ja ich nie opublikuję.

      Z poważaniem
      Doktor Wszechnałóg

      Usuń
    2. Panie doktorze,

      bardzo zmartwił mnie Pana komentarz sugerujący, że moje prywatne przemyślenia są plagiatem Pana prac. Pisząc komentarz byłem przekonany, że źródłem moich przemyśleń jest tylko i wyłącznie mój rozum. Istotnie Pana teoria na temat epoki lodowcowej spowodowanej populacją dinozaurów była mi znana. Jednakże, nie znałem żadnej publikacji - nie czytałem Pana esejów na portalu Onet.pl i także nie byłem na Pana wykładzie poświęconym w/w badaniom. O teorii słyszałem od osoby trzeciej, która przekręciła kilka istotnych faktów i nie poparła przytoczonych tez odpowiednimi argumentami. Słysząc tą teorię nie byłem w stanie jej zaakceptować. Być może recenzent pominął zbyt wiele szczegółów Pana obserwacji - co spowodowało, że uznałem ją za herezję i zapomniałem o wszystkim. Po przeczytaniu komentarza wręcz się oburzyłem, że tak wspaniały uczony oskarża mnie o takie wstrętne rzeczy - ciągle byłem przekonany o moim geniuszu i o tym, że nie znając Pana pełnej teorii sam doszedłem do tych samych wniosków co Pan.
      Byłem o tym przekonany do czasu przeczytania kolejnego artykułu pt. "Globalne ocieplenie", który to rozwija Pana teorie przedstawione w komentowanym przeze mnie artykule. Nagle dostałem oświecenia, że o tym także już słyszałem i wszystko ułożyło mi się w całość. Okazuje się, że mój mózg (zaznaczyć należy, że mój mózg jest zwykłym analitycznym mózgiem inżyniera i trochę mu brakuje do tak rozwiniętych doktorskich szarych komórek) spłatał mi figla. W istocie Pana teorię ciągle miałem gdzieś w podświadomości. Przeczytanie pierwszego artykułu natknęło mnie do Pańskich myśli, leżących głęboko w mojej podświadomości i nieświadomie także je przytoczyłem (pomijając tym samym kilka istotnych prawd). Dopiero Pana publikacja rozwija wszystkie niedopracowania przedstawione przeze mnie.
      Bardzo przepraszam za zaistniałą sytuację i z niecierpliwością czekam na kolejne publikacje. Może napisze Pan coś ciekawego o podświadomości człowieka i przekazach podprogowych - domyślam się, że także w tym temacie może mieć Pan dużo ciekawych spostrzeżeń.

      Pozdrawiam,
      Czytelnik

      Usuń
    3. Szanowny Panie.

      Przyjmuję Pańskie przeprosiny i przyznanie że nie popełniłem tą publikacją plagiatu naukowego.
      Doceniam Pańskie sugestie o wpływie uderzenia meteorytu na pogłębienie i przyspieszenie procesu zlodowacenia i tym samym zagłady dinozaurów, jak również wysyłania z Ziemi w kosmos sterty złomu, co powoduje ubytek masy Ziemi i przyspiesza proces globalnego ocieplenia.
      Nie przytaczałem w swej pracy tych faktów uznając je za mało istotne i nie będące bezpośrednią przyczyną opisanych zjawisk.
      Dziękuję jednocześnie że zwrócił Pan na to uwagę, bo czasem nawet z pozoru nieistotne szczegóły mogą naprowadzić badacza na właściwy trop.

      Pański komentarz pozostanie, bo widzę że ma Pan umysł światły i otwarty, mimo skromnego inżynierskiego wykształcenia.

      Dziękuję za sugestie kolejnych badań.
      Obecnie skupiam się na dokończeniu bieżącego cyklu wykładów.
      Kończę też badania nad wyjaśnieniem kim naprawdę był Leonardo da Vinci, bo przyznaję że po odczytaniu jego tajemniczego kodu straciłem zaufanie do oficjalnej historii.

      Zapraszam do śledzenia moich dokonań naukowych i popularyzacji prawdziwej wśród swoich znajomych.

      Z poważaniem
      Doktor Wszechnałóg

      Usuń
    4. bardzo slabe to opracowanie
      nie wyjasnia przyrostu masy w ukladzie zamknietym

      widac ze pan swoje badania prowadzi w ukladzie otwartym
      gdzie przyrost gotowki w pana szufladzie jest wprost proporcjonalny do ilosci studentow na panskch egzaminach
      stad takie bledne teorie
      sprzeczne
      nawet z nauka kosciola

      z wyrazami szacunku
      maszyna robiaca wszystko na N

      Usuń
  2. co wy tu palicie lub pijecie na tym blogu...?

    byscie sie podzielili z blogerami.... :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Szanowny Czytelniku

    Na tym blogu staram się popularyzować prawdziwą i nieskażoną pseudo naukowym bełkotem, rzetelną wiedzę.
    Mam świadomość że z trudem przebijam się do krytycznie nastawionych do obecnej nauki ludzi o szerokich myślowych horyzontach i wyobraźni, ale jednocześnie wierzę że naukowa prawda zwycięży choćby miały wieki minąć.
    Moje unikalne badania wnoszą też wiele do poprawienia zakłamanej historii i są solą w oku tzw. nauki oficjalnej.
    Zapraszam do czytania/popularyzowania mojego bloga. Po sezonie wakacyjnym zamierzam opisać moje niezwykłe przygody z licznych podróży naukowych.
    Tymczasem pławię się w błogiej bezczynności, zaglądając z rzadka na mojego bloga.

    A piję tylko soki własnej produkcji i nic nie palę. Zacznę palić (w kominku) jak zacznie się sezon grzewczy.

    Pozdrawiam
    Doktor Wszwchnałóg

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam! Chcialbym zauwazyc iz masa Ziemi nie zmieniala sie od liczby zyjacych na niej zwierzat, takze caly ten opis jest z zalozenia zupelnie bledny. Z niego wynika ze pojawiajace sie na Ziemi zwierzeta zwiekszaly jej mase a przeciez ich ciala zlozone byly z materii, ktora juz wczesniej stanowila mase Ziemi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i przyszedł jakiś mądrala ze swoim pseudonaukowym bełkotem.
      Nie mądruj się tylko słuchaj co doktór mówi, jak każe brać pigułki to łykaj.

      Usuń
    2. Masa tychże zwierzaków była konsekwencją utraty masy przez słońce (słonce promieniuje i traci masę).Dinozaury ze względu na olbrzymie rozmiary i na to, że jako organizmy żywe wchłaniały one cząsteczki wypromieniowywane przez słońce. Stanowi to podstawowy aksjomat nauki dinozauri cząsteczkowej. Ona to precyzyjnie opisuje ten fizyczny proces i stanowi prapoczątek dla "kota Shrodringera.

      Usuń
    3. Masa tychże zwierzaków była konsekwencją utraty masy przez słońce (słonce promieniuje i traci masę).Dinozaury ze względu na olbrzymie rozmiary i na to, że jako organizmy żywe wchłaniały one cząsteczki wypromieniowywane przez słońce. Stanowi to podstawowy aksjomat nauki dinozauri cząsteczkowej. Ona to precyzyjnie opisuje ten fizyczny proces i stanowi prapoczątek dla "kota Shrodringera.

      Usuń
  5. ja pie###ole, takiej głupoty dawno nie czytałem

    OdpowiedzUsuń