Szanowny czytelniku. Ten blog jest przeznaczony dla osób z wyobraźnią, poczuciem humoru i dystansem do coraz bardziej otaczającej nas rzeczywistości. Jeśli jesteś racjonalistą twardo stąpającym po ziemi, opuść tą stronę po przeczytaniu do końca tego zdania, bo tylko stracisz czas i się zdenerwujesz. Zamieszczone na tym blogu teksty są mojego autorstwa. Zastrzegam sobie prawa autorskie do wszystkich publikowanych tu tekstów. Jakiekolwiek wykorzystywanie tych tekstów wymaga mojej zgody.
niedziela, 23 lutego 2014
Nowoczesne technologie
Od paru lat jesteśmy bombardowani informacjami o postępach nauki, oraz nowych zdobyczach techniki rewolucjonizującej nasze codzienne życie.
Nie nadążamy za tymi informacjami i często korzystamy z najnowszych technologii nie zadając sobie trudu poznania zasad działania urządzeń z których korzystamy.
Dotyczy to nas wszystkich - ludzi nauki nie wyłączając.
Kilka lat temu technologiczną nowinką były nanorurki węglowe, obecnie jest grafen.
Z nanorurkami wiązano wielkie nadzieje, miały zrewolucjonizować nasze życie, a tymczasem lata mijają a o nanorurkach coraz ciszej.
Albo były przereklamowane, albo .... naukowcy sobie nie radzą z tym problemem.
Przyznam że pochłonięty innymi badaniami i zaskakującymi odkryciami, oraz teoretycznymi opracowaniami innych ważkich problemów nauki, nie zajmowałem się tematem nanotechnologii.
Jednak skoro czas płynie, a postępów w tym temacie nie widać postanowiłem włączyć się do badań i wnieść swoją cegiełkę do rozwoju tej technologii.
Chcąc nadrobić braki w tej dziedzinie, poszperałem w internecie na wspomniany temat i muszę przyznać że znalazłem same banalne i ogólnikowe informacje.
Postanowiłem więc że osobiście zajmę się gruntownymi badaniami nanorurek węglowych.
Zgodnie z zasadami badań naukowych chciałem nabyć choćby niewielką ilość badanego materiału.
Nauka w Polsce traktowana jest zaiste po macoszemu i cierpi głównie na brak finansowania, a już moja samodzielna katedra jest solą w oku ludzi odpowiedzialnych za finansowanie nauki.
Mimo tych problemów radzę sobie nie najgorzej i kasy na badania mi wystarcza, bo zupełnym zbiegiem okoliczności pozyskałem znaczne fundusze na badania i w dodatku zapobiegłem poważnej katastrofie lotniczej ratując życie wielu ludzi. Napiszę o tym w kolejnym poście.
Wracając do tematu: Chcąc nabyć materiał do badań udałem się do Castoramy z zamiarem zakupu nanorurek.
Nie chcąc tracić cennego czasu na poszukiwania, zagadnąłem pracownika, gdzie mogę znaleźć nanorurki.
Pytanie wyraźnie go zaskoczyło. Człek był prosty, odporny na naukową wiedzę i zupełnie niezorientowany w temacie.
Wyjaśniłem najprościej jak umiałem że to takie bardzo cienkie rurki.
Twarz mojego rozmówcy pojaśniała, zaprowadził mnie do działu instalacji i rzekł: Tu ma pan największy wybór rurek.
Wyjaśniłem więc że nie o takie rurki mi chodzi, że to takie wręcz mikroskopijne rurki.
On na to że najcieńsze jakie mają to 3/8 cala, miedź.
Ręce mi opadły. Stan wiedzy naukowej w społeczeństwie - katastrofalny.
Podjąłem jeszcze próbę wyjaśnienia, że chodzi o nanorurki węglowe - poradził mi udać się do składu opału.
Rada wydawała się logiczna skoro chodzi o nanorurki węglowe.
Udałem się więc do składu opału.
Zastałem tam znudzonych trzech panów i przedstawiłem w czym rzecz. Słuchali uważnie, ale miny mieli nietęgie. W końcu jeden w nagłym przebłysku zawołał: A wiem - panu chodzi o koks.
Pewny nie byłem, ale słyszałem nie raz że sportowcy na koksie osiągają znacznie lepsze wyniki, więc skojarzyłem że to być może żargonowa nazwa nanorurek.
Poprosiłem o kawałek koksu.
Pan wyszedł na plac i po chwili wrócił z kawałkiem koksu. Faktycznie było tam sporo małych otworków, ale to były raczej mili rurki.
Znów cierpliwie tłumaczę o co chodzi. Panowie zupełnie nie czuli tematu, byli wręcz oburzeni że jak się wyrazili w węglu siedzą całe życie, ale o czymś takim słyszą po raz pierwszy i mogą mi zaoferować eko groszek, lub brykiet, bo to chyba najbliższe moim oczekiwaniom.
Tym artykułem chciałem Państwu zasygnalizować, że praca naukowca to nie tylko sukcesy i spektakularne odkrycia, ale też czasem i gorycz porażki.
Nie żebym się uskarżał, ale należy zwrócić większą uwagę na popularyzację nauki w społeczeństwie, bo w przeciwnym wypadku będziemy jako społeczeństwo podobni do tych panów w składzie opału, którzy są przekonani że o węglu wiedzą wszystko, bo na nim przez całe życie zęby zjedli.
Gdyby u Państwa gdzieś w piwnicy, czy na strychu walało się trochę nanorurek, to chętnie odkupię do celów badawczych. Zapłacę dobrą cenę.
Proszę też o ewentualną podpowiedź, gdzie mogę nabyć nanorurki, bo Castorama, Obi, Praktiker, czy skład opału to niewłaściwe adresy.
Z poważaniem
Doktor Wszechnałóg
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz